Kolejny, bardzo interesujący wpis Emanuela Kulczyckiego o recenzowaniu prac i zwyczajach (nie zawsze dobrych) w nauce. Do przemyślenia.
[…]Nikt mnie nie uczył pisać recenzji, nikt nie wskazywał, jakie powinna zawierać kluczowe elementy. Starałem się oglądać dokładnie recenzje własnych tekstów, które najbardziej mi się przydały: wskazywały dobre i słabe strony, podpowiadały co można byłoby zrobić, co jest dobre, a co należy poprawić. Tak też staram się pisać swoje recenzje. To jednak zajmuje oczywiście bardzo dużo czasu i najczęściej jest działaniem „ku chwale nauki”. Przyjmuję to jednak jako jeden z elementów obowiązków pracownika nauki.[…]
Z Klepanie po pleckach, czyli recenzowanie po polsku | Warsztat badacza – Emanuel Kulczycki.