Jak widać (i wbrew moim obawom) trawnik przy Alei Profesorów jest już zaludniony przedstawicielami flory i fauny (są grzyby i studenci).
Jak widać (i wbrew moim obawom) trawnik przy Alei Profesorów jest już zaludniony przedstawicielami flory i fauny (są grzyby i studenci).
Jak właśnie wytknięto zza moich pleców, grzyby nie są przedstawicielami flory (fauny też nie, co podkreślam na wypadek, gdyby „flora” odnosiła się jednak do studentów): http://pl.wikipedia.org/wiki/Flora
Szymon Sokół Właściwie masz rację. Do flory, zatem, zaliczamy trawę (choć z rolki). A grzyby to
grzybymikobiota. Profesorowie (nawet starzy)…Fajnie to wygląda 🙂 Na ładnej trawie mojego podwórka nikt się raczej nie połozy z uwagi na liczną populację psów 😉
Na tej „patelni” przydało by się choć jedno drzewo. Ale efekt bardzo „światowy” – podoba się …
[Edit] Pierwsza część komentarza nie aktualna. Przy oglądaniu wyświetliło mi tylko pół zdjęcia. Drzewka są i są piękne. Odszczekuje ?
Ania Pietruczuk to gonić i głośno drukować. Nie ma to jak na robić wstydu przy znajomych.
Ja jestem już krok przed kolejnym krokiem edukacyjnym. Postanowiłem, jak ktoś nie sprzątanie, będę żucał w niego gównem jego psa.
I pamiętaj, to nie wina psów tylko ich właścicieli.
Znaczy sie, jak sa grzybki to i studenci sie znajda?
Z drzewami gorzej, bo pod trawnikiem jest parking podziemny, więc drzewka można sadzić tylko w z gory na to przewidzianych miejscach 🙂
Gdy szedłem do liceum to mnie uczyli, że grzyby to fauna a jakoś jak kończyłem to już coś było, że to nieprawda.
Dzięki temu zyskałem wiedzę, wiedzę, że cała ta nauka jest gówno warta 😉
A wiecie, a propos patelni, to te grzybki wyglądają mi na takie, które świetnie wchodzą z jajecznicą. Jeśli się nie mylę, to podróżniczki, czyli twardzioszki przydrożne.