Pora wymienić starenkiego kindla. Potrzebowałem machnąć studentom książką, a tu zonk: w torbie nie ma. To machnąłem kindlem.
Po wykładzie podchodzi studentka i korygując się pyta jaki to model. Mówię, że Kindle 4. A ona: Ja mam 7 i myślałam, że to coś nowszego…
Mamy na domowym stanie sprawnego Kindle Keyboard, ale kto raz spróbował światełka to już nie wraca.
Czemu nie Kobo?
a to cały czas pierwszy-pierwszy kindle ? czy już kolejny ?
Pierwszy, pierwszy
Wojciech Myszka pamiętam ze chyba tego wlasnie pozyczaliśmy, bo Anka chciała zobaczyć o co to chodzi z tym czytnikiem i potem jej kupiłem paperwhitea 1gen. Teraz powoli Julka zaczyna sie o czytnik swój dopominac. Fajnie ze te urządzenia trochę czasu żyją, nie tak jak sprytofony….
Moja żona ma paperwhitea pierwszego, nie wiem, to już kupa lat (wtedy to była nowość) i nic mu nie dolega, nie ma żadnego pretekstu żeby go wymienić 🙂
Też mam 4. Kiedyś nawet zaczął coś świrować, trafiła się promocja na 7 to kupiłem na wszelki wypadek. Czwóreczka chyba się wystraszyła, bo działa do dziś 😀
Żyję ze starym Keyboardem i nie narzekam;) Złamałam nawet dla niego moją nieświętą zasadę zakupów modeli podręcznych urządzeń z przeskokiem 2 lub 3 generacji. Jeśli mu coś zacznie, a tfu, dolegać, nabędę świetlany.