A tymczasem na Politechnice Wrocławskiej Wielkanoc się zbliża. Ale słusznie: koniec karnawału, trochę postu i bazie powinny być!
A tymczasem na Politechnice Wrocławskiej Wielkanoc się zbliża. Ale słusznie: koniec karnawału, trochę postu i bazie powinny być!
Politechnika Wrocławska oszczędza. W zeszłym roku jeszcze cały las choinek w Gmachu Głównym. W tym jedna w Gmachu Głównym i jedna koło BiblioTechu.
Szkoda, że choinka nie jest w barwach Politechniki, ale i tak.
To właściwie nie jest Politechnika Wrocławska. Ale w zasięgu wzroku, gra Akademickie Radio Luz i stołują się studenci (prowenencji różnej). Wiem, że hamburgery to zło, ale te to smaczne zło. Ostatnio bywam co tydzień.
Politechnika Wrocławska zafundowała sobie flagę. Nie całkiem jest biało-czerwona (bo ta czerwień to z logotypu jest). Cześć biała większą jest. I nie widziałem (ale to o niczym nie świadczy) żadnego dokumentu powołujacego flagę do istnienia. Ciekawe.
Dzieckiem małem będąc (pod opieką Babci) czasami zdawałem pytanie: Babciu, co robisz?
Zazwyczaj dostawałem sensowną odpowiedź, ale czasami — czego nigdy nie byłem w stanie zrozumieć — brzmiała ona tak: Drzwi do lasu.
Chyba później, później udało mi się wydyskutować, że chodziło o coś bezsensownego (ale może to tylko moja, późniejsza interpretacja).
No więc Gmach Główny dorobił się pięknych „drewnianych” drzwi (drewnianych jest w cudzysłowie, bo przez lata miałem drewniane drzwi do pokoju: duże i ciężkie). Te są lekkie i sztuczne. Nie pasują mi.
Pozwoliłem sobie kiedyś na uwagę, że Politechnika Wrocławska uczy takiej informatyki z jakiej korzysta i takiego zarządzania jakiego używa. Sprawdza się to w każdej dziedzinie.
Jak to mówią życie jest ciężkie i moczopędne, więc wszystkie drogi prowadzą wiadomo gdzie. A tam… Moi studenci skomentowali to tak Najważniejsze, że dialog został nawiązany.
Coś takiego mógł zobaczyć Cesarz wchodząc (ówczesnym) głównym wejściem do Königliche Technische Hochschule Breslau czy tylko Technische Hochschule Breslau.
Wejście i cały korytarz zostały ostatnio wyremontowane, a w dalszej części korytarza zrobiono galerią rektorów Politechniki Lwowskiej (i ck Akademii Technicznej we Lwowie). Politechnika Wrocławska traktuje siebie jako kontynuatorkę tradycji obu tych uczelni.
Ładnie wygląda tylko brakuje studentów. Nie korytarze, nie portrety rektorów czynią uczelnię. Czynią ją studenci i kadra.
Panoramki wewnątrz budynku wychodzą gorzej. Choć ta z wejścia jakby lepsza 🙂
Obowiązki pognały do roboty. A mi się marzy ni etyle kurna chata ile długi spacer po jesiennym lesie i zostawienie tam wszystkich problemów i nerwów. Oraz nawąchanie się jesieni.
Pył kredy to nie to samo.
Przyznać muszę, że barierka nie całkiem mi wyszła. Ale nie o barierkę tu chodzi. Oto panoramiczny widok na trwające właśnie prace związane z budową bulwaru nadrzecznego, który funduje sobie Politechnika Wrocławska. Miałem, co prawda, nadzieję, że sam brzeg rzeki zostanie umocniony czymś zgodnym z duchem czasów faszyną, ale króluje beton. Szkoda.