Archiwa tagu: Kształcenie

Zaliczenia, zaliczenia

Jako prowadzący wykład z zajęciami pobocznymi dostałem takiego meila od studenta (w imieniu studentów)

Wśród osób z naszej grupy (tj. Mechatronika, Podstawy informatyki) pojawiło się kilka pytań odnośnie Pańskiego maila, mianowicie;

  1. Jaki był końcowy próg zaliczenia ostatniego quizu? (Ponieważ pod koniec spotkania mówił Pan o 40%, jednak część osób nie jest pewna czy to dalej obowiązuje).

Wykład miał być zaliczany na podstawie laboratorium/projektu, wynik quizu miał re oceny modyfikować in plus. Rzeczywiście, żeby wynik quizu mógł być wzięty pod uwagę, trzeba było zdobyć 40% punktów.

  1. Kto jest zobowiązany podejść do kolejnego quizu?

Nikt nie jest zobowiązany. Może podejść każdy. Dwie pozytywne oceny z quizu to więcej niż jedna pozytywna.

  1. Co z osobami którym prowadzący laboratoria nie wystawili jeszcze ocen

Trzymam się tej interpretacji Regulaminu Studiów, która mówi, że zaliczenia można zdobywać do końca sesji (czyli 25 września). Proszę jednak, aby dać mi chwilę czasu i sprężyć się przed 20 września.

  1. Czy w sytuacji, gdy komuś niestety nie udało zaliczyć się laboratoriów traci ta osoba szansę na zaliczenie kursu?

Osoby, które z jakichś powodów otrzymały już do indeksu elektronicznego ocenę niedostateczną, a chcą studiować dalej powinny ją zareklamować i starać się ocenę poprawić w terminie do 25 września. Ale to jest wyłącznie moja interpretacja przepisów. Obawiam się, że nie wszyscy się do niej przychylają…

  1. Czy jest szansa na ustalenie innego terminu quizu, ponieważ części osób dzień jutrzejszy niestety nie odpowiada ze względu na wcześniej ustalone zaliczenia.

Patrz odpowiedź na punkt 3: Mamy czas z zaliczeniami do 20 września. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, będę generował koleje quizy w terminach sesji zgodnie z Regulaminem Studiów.

Mam jeszcze pytanie od siebie, oraz osób w podobnej do mnie sytuacji, ponieważ niestety nie udało mi się zaliczyć laboratoriów, ale zaliczyłem Pański quiz, czy w tej sytuacji quiz jest podstawą do zaliczenia wykładu, czy będziemy musieli podejść do quizu powtórkowego?

Patrz odpowiedzi na pytania 2 i 4.

Sugeruję też, aby wszystkie trudne sytuacje zgłaszać również samorządowi studenckiemu.

Sytuacja jest nadzwyczajna. Nie przydarzyła się nam ona nigdy wcześniej. Nie tylko nie wiemy jak postępować, ale też nie mamy opracowanych awaryjnych procedur postępowania.

Martwię się o studentów, którzy się do mnie nie odzywają, ale też ogromnie smuci mnie bałagan po stronie uczelni.

Jako Senator Politechniki Wrocławskiej kadencji 2016–2020 pragnę przeprosić za wszystko, co wyszło nie tak, z naszej, uczelnianej, winy.

Apeluję też do wszystkich studentów, aby swoimi nieprzemyślanymi działaniami sytuacji nie pogarszali. Nie chcę powiedzieć, że wszyscy czy większość ani nawet ktokolwiek ze studentów postępuje w sposób nieetyczny (dopuszczając się plagiatu czy korzystając z niedozwolonych źródeł informacji podczas bardzo trudnych, zwłaszcza dla nas procedur oceniania studentów).

Wystawiając ocenę, my, nauczyciele, chcemy mieć przekonanie, że odzwierciedla ona poziom wiedzy studenta, a nie jego spryt.

I zdaję sobie sprawę, że całe lata pracowaliśmy wszyscy aby zniszczyć wzajemne zaufanie.

Musimy coś z tym zrobić

 

Ewaluacja nauki

Skończył się już Kongres Nauki w Krakowie. Środowisko zapoznaje się i zastanawia nad nową Ustawą (która nie wiedzieć czemu nie nazywa się „Nauka Plus” tylko „Ustawa 2.0”).

Niby wszyscy się zgadzają, że jakieś zmiany są potrzebne, ale ciągle nie ma przekonania jakie te zmiany powinny to być. Trzeba wgryźć się w treść Ustawy (czy choćby w treść uzasadnienia). Pomijam przy tym zamęt polityczny, który już zadymiarze zdążyli wygenerować.

Na kongresie zabrał głos Emanuel Kulczycki (na którego powołuję się tu tak często, że powinien dostać własny tag albo kategorię).

Autor skupia się na tak zwanej punktozie, chorobie trapiącej wielu naukowców, nie tylko w Polsce:

Gromadzenie punktów ma niewielką wartość, bo polskie punkty ministerialne mają wartość rubli transferowych, które chociaż można wymienić na pozytywną ocenę okresową, to nie mają żadnej wartości na zewnętrznym rynku – prawdziwym świecie nauki. Nikt nie uzna osiągnięć, dlatego że zostały wycenione na 125 punktów. Nie ma to żadnego znaczenia.

I to nie jest złe stwierdzenie. Ale Ustawa raczej nie mówi czym powinien zajmować się naukowiec. Naukowiec powinien zajmować się robieniem nauki (a może nawet Robieniem Nauki). Ale, skoro finanse uczelni zalezą od równego rodzaju magicznych współczynników — naukowcy zajmują się ich reverse engineeringiem, a później pracują na wskaźniki. Nie zawsze przekłada się to na osiągnięcia naukowe (i, żeby być szczerym nie zawsze skutkuje lepszymi wskaźnikami).

Z drugiej stronty, w podsumowaniu Autor pisze:

Prace nad nowymi wykazami1 są już zaplanowane i będą realizowane w najbliższych miesiącach. Należy pamiętać o różnorodności typów publikacji w różnych dyscyplinach i są odpowiednie instrumenty2, które pozwolą tę różnorodność uchwycić, np. znaczną wagę konferencji w informatyce czy monografii w humanistyce.

Jak się wydaje bardziej od punktów nauka potrzebuje:

  1. Dobrej ręki (czyli umiejętnej polityki finansowej i kadrowej)
  2. Sporo czasu (bo to nie jest tak, że w dwa miesiące pół roku po uchwaleniu ustawy widać będzie pierwsze, nieśmiałe zielone listki efekty zmian.
  3. Jeszcze więcej pieniędzy3.

1 Te wykazy to przecież listy odpowiednio punktowanych czasopism.
2 A instrumenty to, przecież, odpowiednio dobrane proporcje punktów.
3 Tak, wiem: politycy już złożyli deklaracje, że w budżecie nauki będzie więcej o 1.000.000.000 (tak, jeden miliard) złotych. To sporo, jak na budżet Ministerstwa Nauki (pieniądze na naukę, to około 7,5 mld złotych, a do tego dochodzi ok. 10,5 mld zł na dydaktykę). Ale budżet jednej dobrej uczelni Europejskiej to może być 1,8 mld CHF (czyli od 6,7 nawet do 7,4 mld złotych w zależności od kursu). Pisząc o „dobrej” uczelni europejskiej mam na myśli ETHZ, która kształci niecałe 20 tysięcy studentów. A jak już w Zurychu jesteśmy, to warto wspomnieć, że „po drugiej stronie ulicy” (patrząc z budynków ETHZ) jest Uniwersytet Zuryski: 25 tysięcy studentów i przychody na poziomie 1,3 mld CHF.

Czy Politechnika Wrocławska prezentuje „jakiś” poziom?

Dostałem list (elektroniczny) od _zmieszanego studenta_ z takim właśnie pytaniem. Tym bardziej trudnym, że zadawanym w okresie kampanii wyborczej, która zakończy się wyborem nowego Rektora, Prorektorów i władz poszczególnych Wydziałów.
Ponieważ list jest niepodpisany, w zasadzie mógłbym go zignorować. Z drugiej strony mógłbym też udzielić jakiejś odpowiedzi. Wybrałem inną drogę, starając się głośno myśleć o tym jaka jest Politechnika Wrocławska.

Po pierwsze czy takie porównania mają sens? Widziałem gdzieś listę angielskich określeń związanych z edukacją (głównie wyższą). Wniosek z tej listy jest taki, że jeżeli jest coś bardzo podobne — będzie się inaczej nazywało (również w gronie krajów angielskojęzycznych), a jeżeli nazywa się tak samo — najprawdopodobniej znaczy coś innego. To pierwszy kłopot z takimi porównaniami: uczenie wyższe bardzo mocno zakorzenione są w lokalnej tradycji. Czasami zaczynającej się gdzieś w średniowieczu.

Po drugie, jest całkiem sporo rankingów, które uwzględniają Politechnikę Wrocławską. I nawet jeżeli nie jesteśmy na ich czele — mimo wszystko poddajemy się zastosowanej metodyce porównań. A to już nieźle: analizując wyniki możemy podejmować decyzje co usprawnić (żeby być lepiej ocenianym).

Po trzecie, Politechnika Wrocławska jest jedną z najlepszych uczelni polskich. Potwierdzają to zarówno nasze krajowe rankingi jak i rankingi zagraniczne. (Jeżeli uwzględnić ich wyniki do oceny do oceny uczelni krajowych — utrzymujemy się w polskiej czołówce.) Są od nas polskie uczelnie lepsze, ale nie dzieli nas od nich przepaść (taka jak dzieli nas od najlepszych uczelni zagranicznych). Generalnie wszystkie polskie uczelnie mają podobny problem. Może w mniejszym stopniu dotyczy to Uniwersytetów Jagiellońskiego i Warszawskiego, ale uczelnie techniczne borykają się ze słabą rozpoznawalnością na świecie.

Osobną sprawą jest szukanie przyczyn takiego stanu rzeczy. Jest ich zapewne bardzo wiele i nie bez znaczenia jest to, że do „wolnego świata” należymy ledwie 25 lat. Nie byłbym jednak sobą gdybym nie przytoczył łatwo dostępnych statystyk.

ETHZ
Bardzo dobra uczelnia techniczna. Znana na całym świecie, na czele wielu rankingów. Roczny budżet — 1,7 miliarda Franków Szwajcarskich, 19200 studentów (w tym 4000 na studiach doktoranckich), kadra: 5800 naukowców i 475 profesorów oraz 2500 pracowników administracyjnych i IT.
105526 zarejestrowanych publikacji
21667 autorow
1132 patentów
6604 publikacji w 2015 roku

Uniwersytet Techniczny w Dreźnie.
Od bardzo wielu lat uczelnia partnerska Politechniki Wrocławskiej. Budżet – 242 mln €, 36000 studentów, kadra: 4300 pracowników finansowanych ze środków federalnych/landu, 3400 pracowników finansowanych z innych środków. Najbardziej chyba „podobna” do nas (bo wywodząca się z podobnego systemu). Inna rzecz, że w Dreźnie nie ma „uniwersytetu klasycznego”.
43696 zarejestrowanych publikacji
12142 autorów
556 patentów
3409 publikacji w 2015 roku.

Karlsruher Institut für Technologie (KIT)
Roczny budżet: 847,4 mln € (478,2 środki federalne i landu), 24778 studentów, kadra 9491 (naukowcy: 5680, administracja: 3456, profesura 355).
73068 publikacji
1596 patentów
4114 publikacji w roku 2015

Z tą jednostką to jest ciekawa sprawa: KIT powstał z połączenia bardzo dobrego uniwersytetu technicznego z bardzo dobrym instytutem badawczym. Proces łączenia ciągle jeszcze trwa, stąd trudno wydobywać pewne informacje. Ale więcej publikacji powstawało w części uniwersyteckiej, a więcej patentów — w badawczej.

Politechnika Wrocławska
Budżet — 662 mln zł, 34104 studentów, kadra 4397 (2031 naukowi, w tym 185 profesorów, 2366 administracja i obsługa).
21788 publikacji
5463 autorów
43 patenty
1410 publikacji w 2015 roku.

Przytoczone wskaźniki potwierdzają początkową tezę: trudno jest nam się porównywać z innymi, dobrymi uczelniami światowymi. Z drugiej strony, wszystko co osiągamy, osiągamy zużywając znacznie mniej zasobów.

Pieniądze przypadające na studenta:
PWr 19,400 zł
TU Drezno 6700 € (29,300 zł)
KIT 34,200 € (149,600 zł)
ETHZ 88,540 CHF (352,040 zł0

Pieniądze na „wyprodukowanie” jednej publikacji:
PWr 441,100 zł
TU Drezno 71,000 € (310,650 zł)
KIT 206000 € (901,000)
ETHZ 257400 CHF (1,023,400 zł)

(Oczywiście wszystkie powyższe przeliczenia należy traktować z przymrużeniem oka, ale pokazują one skalę problemu.)

To co warto jeszcze dodać, to fakt, że publiczne wydatki na szkolnictwo wyższe w Polsce to około 19 mld złotych czyli około 4,8 mld CHF (na wszystkie uczelnie wyższe). Całe szkolnictwo wyższe w Polsce dostaje z budżetu niecałe trzy razy (2,8x) więcej niż do dyspozycji ma jedna uczelnia w Szwajcarii!

We Wrocławiu jest około 100,000 studentów obsługiwanych przez jakieś 15 tysięcy pracowników (nauczycieli i administracji), a w Zurychu (dwie uczelnie ETHZ i Uniwersytet) — około 44 tys. studentów ma do dyspozycji około 11 tys pracowników (nauczycieli i administracji).

(Ilustracja By GP – Praca własna, GFDL)

Prof. Sztompka: uniwersytet nie może być przedsiębiorstwem | Aktualności o polskiej nauce, badaniach, wydarzeniach, polskich uczelniach i instytutach badawczych

Ale to tylko gdzieś na świecie. My nie musimy się przejmować…

Musimy powrócić do wysokich standardów akademickich i do wspólnoty uczonych. Uniwersytet nie może być firmą, taśmowo produkującą absolwentów – mówi PAP prof. Piotr Sztompka, szef Rady Programowej zaczynającego się w czwartek Kongresu Kultury Akademickiej.

za Prof. Sztompka: uniwersytet nie może być przedsiębiorstwem | Aktualności o polskiej nauce, badaniach, wydarzeniach, polskich uczelniach i instytutach badawczych.