Rozwój

najnowszym Pryzmacie (strona 25) wywiad z Panią (Pro)Rektor prof. Moniką Hardygórą. Generalnie na temat Planu Rozwoju Politechniki Wrocławskiej na lata 2007-2013.

Swoją drogą ciekawe jak to jest: informacja o Planie rozwoju w Pryzmacie się ukazała, jest zapowiedź, że zostanie wydrukowany, że pojawi się na stronach internetowych Politechniki Wrocławskiej (obok Statutu), ale tam ciągle (gdy to piszę) wiszą „Elementy Strategii Rozwoju Politechniki Wrocławskiej 2005 r.”. Czyli nie ma. Tajne.

Tak, czy inaczej poruszył mnie fragment na temat tego czym chce się zajmować (jeżeli chodzi o dydaktykę) Politechnika Wrocławska. Dosyć intrygująco brzmi zapowiedź, że chciałaby się zajmować studiami doktoranckimi na większa skalę. Ale jakoś nie ma frekwencji (i ogólna informacja ze trzeba zdobywać środki — więc pewno kwestia wysokości stypendiów stanowi jakiś problem…).

W każdym razie jak mogę obserwować „kariery” młodszych kolegów (na i po studiach doktoranckich) to, rzeczywiście nie mają łatwo. Jak dorobią się rodziny to zaczynają się rozglądać za pracą (a jak już ją znajdą) to po pierwsze absorbuje ich mocno, po drugie jest, na ogół, poza sektorem B&R, więc pracodawcy ten doktorat nie jest tak bardzo potrzebny). A jak komuś uda sie w miarę terminowo doktorat obronić to ani o etat naukowy nie jest łatwo (zwłaszcza na Alma Mater) a jak już go zdobędzie to zostać adiunktem wcale nie jest łatwo…

Ale to co mnie zaciekawiło najbardziej to poniższy fragment dotyczący studiów indywidualnych:

Pani Profesor, a co oznaczać będzie w praktyce zapis: „Rozwój systemu indywidualnego kształcenia studentów”?

Rozumiemy to tak – coraz więcej studentów decyduje się na indywidualną ścieżkę kształcenia, wybierając np. rok czy dwa studiów za granicą. Dochodzą do tego programy podwójnego dyplomowania. I to są w zasadzie te indywidualne studia, w dużej części dla zdolniejszych.

Natomiast trzeba nastawić się na wspieranie studentów, zwłaszcza starszych roczników, w rozwoju poprzez ich szeroki udział w badaniach, prowadzonych przez nasze zespoły naukowe. Natomiast młodszych studentów trzeba zachęcić do różnych prac na rzecz uczelni. Stoimy na stanowisku, że student zamiast dorabiać sobie w różnych miejscach – w barach, supermarketach – może przecież zarobić na uczelni, równocześnie cały czas się czegoś ucząc. Jest masa rzeczy, przy których studenci mogą pomóc – w promocji, w organizacji konferencji, przy rekrutacji. Jestem przekonana, że w każdym dziale praca studentów będzie cenna i oczywiście odpowiednio wynagradzana.

Nie wszystko do końca rozumiem, ale mam nadzieję, że nie skończy się na tym, że studenciu będą musieli rejestrować u Dziekana wszystkie przypadki zatrudnienia się gdzieś poza Politechniką, a ujawniony fakt takiego zatrudnienia nie będzie miał wpływu na przebieg toku ich studiów…