Jeden z moich znajomych, pełniący w czasach słusznie uznanych za niesłuszne, w czasach, tak zwanego festiwalu Solidarności na 1 Maja kazał wywieszać dwie flagi czerwone i jedną biało-czerwoną, a na trzeciego — odwrotnie: dwie biało-czerwone i jedną czerwoną.
Od tego chyba czasu spoglądam na wszystkie maszty podejrzliwie: No bo jak rozumieć sytuację gdy mamy trzy maszty, jedna flaga bało-czerwona, a druga Unijna? Jest to wyrachowanie? demonstracja?
Na całe szczęście, tuż bok, studenci tańczą Poloneza. I jest jednoznacznie Narodowo.