LaTeX a reszta świata…

„Czasami korzystamy tu z LaTeXa”. Stąd taki znaczek.

Czasami biorę udział w dyskusjach co jest lepsze LaTeX czy jakikolwiek inny „profesjonalny edytor tekstu”. Czasmi udaje się to robić zgodnie z zasadami erystyki, czasami nie. W ostatecznym rozrachunku ssprowadza się do cytowania anegdotek jakie to dziwne są produkty komercyjne.

Pełno takich dyskusji i w innych miejscach. Ostatnio jednak przeczytałem coś, co bardzo mi się spodobało. Na grupie dyskusyjnej comp.text.tex pisze ktoś, że pracuje w banku i chciałby w dalszym ciągu korzystać z LaTeXa, ale jego szef…
Oto co odpowiedział jeden z dyskutantów:

Since your boss is in banking, perhaps you could point out that he is asking for switching from:

Using a public domain product which is supported by a vast user base and runs on any platform you can imagine and can produce documents in any language (English, Hebrew, Arabic or even Klingon)

to:

A commercial product which does not have the same flexibility and will not run on all systems and is not supported free of charge.

Perhaps he should consider very seriously which one is a better investment!

Kiedy Web był młody…

Skoro już się kiedyś coś napisało na temat historii Internetu to może warto zerknąć i w teksty pisane przez innych. Już kilka dni temu Technology Review zamieściło artykuł zatytułowany When the Web Was New.

Czyta się to z zaciekawieniem – i wspominając własne odczucia z lat 1994, 1995… Pozwolę sobie zauważyć, że na komputerze, który kiedyś, kiedyś był naszym serwerem WWW (ldhp715.immt.pwr.wroc.pl znalazłem pliki pochodzące z tamtych czasów (datowane 19 maja 1994 roku). Są to fraktale: quat

i

lorentz.

Zatem nieco wcześniej (ale już nie pamiętam kiedy) zaczął działać nasz serwer WWW dzięki działaniom Krzyśka Krupy. (Raz jeszcze dziękuję za współpracę.)

Na koniec – nieaktualna już (ale datowana na 20 maja 1994) strona z niusami z tamtych czasów: http://ldhp715.immt.pwr.wroc.pl/~krupa/News.html. Podane tam odsyłacze są już (oczywiście) nieaktualne.