Zdarzyło się to dokładnie w tym dniu gdy próbowano protestować przeciwko Google — za to, że cenzuruje wyniki wyszukiwania przeznaczone dla Chin. A po naszym parkingu chodził „człowiek przebrany – nawet nie za smoka – tylko za imitację chińskiego smoka”.
No to sfotografowałem:
Nawet chętnie pozowali…