Archiwum kategorii: Ciekawostki

Awans UW w rankingu Szanghajskim

Aszdziennik to raczej bardzo prześmiewcze „źródło” informacji. Sami określają się tak: „Najlepsze zmyślone newsy w kraju.” Co gorsze trudno im zarzucić poprawność polityczną. Raczej wręcz przeciwnie.

Pojawiła się informacja, że Uniwersytet Warszawski awansował w Rankingu Szanghajskim z piątej do czwartej setki uczelni. I Asz postanowił wytłumaczyć jak to się stało:

Za opatentowanie i skuteczne wdrożenie technologii darmowego doktoranta bez etatu UW awansował o 100 pozycji w rankingu szanghajskim, zestawieniu najlepszych szkół wyższych na świecie. Dla polskiej uczelni to szansa na sprzedaż nowatorskich rozwiązań na rynki międzynarodowe.

Warto też i te akapity przeczytać:

– Zachód długo podchodził do naszych rozwiązań nieufnie, ale w końcu zauważył potencjał drzemiący w polskiej kadrze naukowej – cieszy się rzecznik warszawskiej uczelni. – Polscy doktoranci pochłaniają zaledwie 2,5 proc. budżetu swoich wydziałów i to przy jednoczesnym prowadzeniu zajęć bezpłatnych, np. w okresie letnim – podkreśla.

Po zapoznaniu się z liczbami awans przestaje dziwić. Dla porównania standardowi doktoranci z Uniwersytet Pensylwanii czy Uniwersytetu w Sztokholmie potrafią zużyć nawet 20 proc. wydziałowych budżetów, przy czym przymuszenie ich do prowadzenia kółek naukowych najczęściej kończy się fiaskiem.

Na koniec „standard disclaimer”:

To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.

(Ilustracja za artykułem.)

Historia komputerów na jednej ilustracji

Jakub Słowiński podrzucił mi fotografię zrobioną w Muzeum Sztuki w Łodzi (o ile dobrze wszystko zrozumiałem). Jedno ze zdjęć bardzo mnie zaciekawiło, więc postanowiłem odszukać  „oryginał” (albo choćby źródło). I trafiłem na strony bardzo dziwnej artystki Suzanne Treister. A tam oryginał fotografowanego plakatu.

Przedstawia on historię komputerów na jednym, sporym rysunku od mechanizmu z Antikythery po komputery kwantowe, a nawet kwantową teleportację.

Brakuje mi na tym rysunku może Euklidesa, może Algorismusa, ale właściwie wszystko co najważniejsze jest.

The Computer – From the ANTIKYTHERA MECHANISM to QUANTUM TELEPATHOLOGY (C) by Suzanne Treister

Efekt Dżanibekowa

Władimir Dżanibekow, to taki Radziecki kosmonauta. Oprócz tego naukowiec (zajmuje się fizyką kwantową) i artysta. W 1985 roku podczas pobytu w kosmosie zademonstrował dziwaczne zjawisko (zwane efektem Dżanibekowa). Zjawisko z kategorii tych, które trudno pojąć zwykłym inżynierskim rozumkiem, ale które mają przyzwoite  wytłumaczenie naukowe. Oczywiście w dziedzinie mechaniki. (Tak na marginesie: efekt znają również tenisiści.)

Tu sympatyczna animacja (również wykonana w kosmosie).

U nas ani naukowcy (a już zwłaszcza studenci) takimi problemami się nie zajmują. A szkoda.
Okazuje się, że wykładowcy mówią o tym efekcie studentom. Ciekaw jestem jaki efekt przyniosłoby zaptanie o niego na egzaminie dyplomowym 🙂

Dzień pi

Dziś, biorąc pod uwagę amerykański sposób zapisu daty (najpierw miesiąc, później dzień) mamy dzień \(\pi\). (Używając zapisu ISO pewno powinien to być 31 kwietnia, ale po pierwsze kropka nie w tym miejscu, a po drugie — kwiecień ma tylko 30 dni.

Na stronie The Pi search page znaleźć można (oprócz formularza pozwalającego przeszukiwać pierwszy milion cyfr rozwinięcia dziesiętnego \(\pi\)) parę interesujących faktów o tej liczbie.

A wracając do wyszukiwania, według autora — gdy szukamy od jednej do pięciu cyfr — prawdopodobieństwo ich znalezienia jesrt równe 100%. W przypadku wyszukiwania numeru telefonicznego (9 cyfr) — szanse są znacznie mniejsze i wynoszą około 9,5%. 

Jak telefon Apple napisał artykuł na konferencję

Właściwie wszystko już było, żeby ośmieszyć pseudoanukę, pseudoczasopisma i pseudokonferencje. Tych normalnych jest tyle, że łatwo ukryć te nieprawdziwe.

Naukowiec (Christoph Bartneck) dostał zaproszenie na International Conference on Atomic and Nuclear Physics. Ponieważ nie zna się na tym postanowił sobie zakpić: wyjął smartfona i zaczął pisać artykuł korzystając z funkcji podpowiedzi. Zaczynał zadnia od Atomic albo Nuclear, resztę podpowiadał telefon. Tak o tym pisze:

Today I received an invitation from the International Conference on Atomic and Nuclear Physics to submit a paper. Since I have practically no knowledge of Nuclear Physics I resorted to iOS auto-complete function to help me writing the paper. I started a sentence with “Atomic” or “Nuclear” and then randomly hit the auto-complete suggestions. The text really does not make any sense. After adding the first illustration on nuclear physics from Wikipedia, some references and creating a fake identity (Iris Pear, aka Siri Apple) I submitted the paper which was accepted only three hours later! I know that iOS is a pretty good software, but reaching tenure has never been this close.

Dodatkowo wszystko sfilmował: