Archiwa tagu: cytaty
Zmiana hasła
Czasem tak bywa…
Fonte: Programmer’s Life
For all you programmers – 9GAG
Źródło: For all you programmers – 9GAG
Innowacje
Obawiam się, że bardzo wielu polskich polityków i menedżerów dokładnie tak właśnie rozumie innowacyjność. Genialny rysunek Remka Dąbrowskiego.
Źródło: Innowacje
Przed i po XYZ
Znakomity artykuł z „historycznej serii” Bogdana Misia o polskich komputerach. Dodać tylko mogę, że świat po drugiej stronie żelaznej kurtyny miał nieco lżejsze życie (choć też borykał się z jakością podzespołów elektronicznych). Powstający wysiłkiem wielu znakomitych naukowców (w tym von Neumanna), w Instytucie Zaawansowanych Studiów (Institute for Advanced Studies) w Princeton komputer IAS praktycznie od początku funkcjonował w „domenie publicznej” (jak powiedzielibyśmy dziś). I bardzo wiele ośrodków po prostu mogło go skopiować.
Kiedy się rozmawia o polskiej informatyce, przeciętny inteligent wymieni zapewne pierwszy polski komputer XYX (lokalizując go zresztą z reguły w czasie daleko później, często nawet w latach siedemdziesiątych – a przypomnijmy: maszynę oddano do użytku w roku 1958, w bardzo wczesnej „erze Gomułki”). Bardziej wprowadzeni w temat wspomną nazwisko Jacka Karpińskiego i jego słynny K-202; najbardziej świadomi wymienią być może nazwisko dziewiętnastowiecznego genialnego konstruktora […]
Ćwiartka za nami?
Bogdan Miś w swoim wpisie w Studiu Opinii opisuje sieć Internet z nieco innej perspektywy: pokazuje zaangażowanie osób, które w jakiś sposób powiązane są z Polską oraz dyskutuje co uznać za datę powstania „Internetu jaki wszyscy znamy”.
[…] Dwa słowa o tej sieci ARPANET. Otóż do momentu jej stworzenia istniały już oczywiście możliwości połączenia kilku komputerów w jedną współpracującą całość, ale połączenie takie musiało zawierać jeden komputer centralny, wyróżniony. Gdyby taki centralny komputer został zaatakowany i uszkodzony – przestałaby działać cała sieć. Łatwo pojąć, że to się informatykom nie bardzo podobało, a już specjalnie nie podobało się wojskowym, którzy już wówczas rozumieli ogromne możliwości zastosowań militarnych techniki informatycznej. No i 29 października 1969 uruchomiono sieć, w której komputer wyróżniony nie występował. W razie potrzeby rolę „dowodzącego” mógł przejąć dowolny inny; oznaczało to oczywiście, że przy dużej sieci nawet zniszczenie sporego jej fragmentu nie było groźne. […]
(Na ilustracji Sir Tim Bernes-Lee.)
A scientific paper with 5000 authors is absurd, but does science need “papers” at all? | In the Dark
Dzisiejsza nauka pełna jest absurdów. Wszyscy muszą gonić za indeksami Hirsha, cytowaniami i liczbą publikacji co, w efekcie, prowadzi do idiotyzmów.
Nature News has reported on what appears to be the paper with the longest author list on record. This article has so many authors – 5,154 altogether – that 24 pages (out of a total of 33 in the paper) are devoted just to listing them, and only 9 to the actual science. Not, surprisingly the field concerned is experimental particle physics and the paper emanates from the Large Hadron Collider; it involves combining data from the CMS and ATLAS detectors to estimate the mass of the Higgs Boson. In my own fields of astronomy and cosmology, large consortia such as the Planck collaboration are becoming the exception rather than the rule for observational work. Large ollaborations have achieved great things not only in physics and astronomy but also in other fields. A for paper in genomics with over a thousand authors has recently been published and the trend for ever-increasing size of collaboration seems set to continue.
via A scientific paper with 5000 authors is absurd, but does science need “papers” at all? | In the Dark.