Staram się przenieść różne treści ze starego serwisu instytutowego na nowy. Pomijając różne kłopoty natury technicznej (jak zaimportować wszystko i „odtworzyć” starą strukturę serwisu w nowym?) pojawiają się problemy natury merytorycznej. Treści, do których kiedyś się odwoływałem (zakładając niesłusznie, że trwać będą po wieki) po cichu znikają.
Problem ten dotknął bardzo ciekawego wystąpienia Lawrenca Lessiga na konferencji LinuxWorld w San Francisco z 2006 roku. Jego znakomita prezentacja wprowadzająca, Free Culture: What We Need From You która przez kilka lat „wisiała w sieci” zniknęła i nie ma jej nigdzie.
Właściwie to już koniec wakacji, ale wrzesień to miesiąc wyjazdów konferencyjnych, więc może się przyda. Dziś krótka informacja jak skonfigurować sobie auto-odpowiedź systemu poczty Horde podczas nieobecności. Wszystko jest dosyć proste:
Z menu Poczta wybieramy Filtry.
Na liście znajdujemy pozycję „Nieobecność” (będzie przy niej adnotacja „Wyłączone – kliknij aby włączyć”).
Klikamy w napis „Nieobecność”.
Ustalamy termin nieobecności (początek, koniec) i temat listu informującego o nieobecności.
W polu powód wpisujemy tekst listu informującego o nieobecności. W treści listu można użyć specjalnych znaczników %STARTDATE% – zostanie zastąpiony datą początku nieobecności, %ENDDATE% — będzie zastąpiony datą końca nieobecności; dodatkowo %NAME% będzie zastąpiony pełną nazwą użytkownika (czyli osoby przygotowujacej komunikat), %EMAIL% – jej adresem e-mail, %SIGNATURE% — standardowym podpisem.
Klikamy w klawisz zapis (wrócimy do listy) gdzie ciągle Nieobecność jest nieaktywna.
Klikamy w krzyżyk, żeby aktywować.
Po minięciu terminu końcowego system powinien przestać informować o nieobecności.
Czy korzystacie Państwo z jakiegoś menedżera bibliografii? Nie…
To, być może, powinienem napisać, że sprawa was nie dotyczy. Ale napiszę, że powinniście zacząć korzystać.
Osobne pytanie jest takie co to ma wspólnego z naszymi stronami WWW?
Wyobraźmy sobie, że ktoś w wyszukiwarkę wpisał hasło „plasma structure during extracorporeal circulation” (celowo wygrałem tak długą sekwencję wyrazów…) i trafił na naszą stronę. Jest ona po polsku (ale jest szansa, że niewielka ilość informacji go nie zniechęci, tym bardziej, że są jakieś tytuły prac konferencyjnych). A kliknięcie w tytuł przenosi do treści czy to całego artykułu, czy to streszczenia. Jeżeli mu się spodoba — może zechce zacytować? Żeby zacytować musi pracowicie przepisać dane referatu. Chyba, że korzysta z menedżera bibliografii/publikacji. Wówczas podstawowe dane bibliograficzne powinny być łatwo dostępne. I wspomniana strona tak właśnie je udostępnia. Po pierwsze można ściągnąć plik w formacie BibTeX (znakomita większość menedżerów bibliografii pozwala na import takiego pliku). Natomiast dane bibliograficzne zakodowane są w samej stronie www i dobry menedżer bibliografii sam to zauważy i pozwoli na zapisanie pozycji do bazy. Strona jest tak skonstruowany, że wyszukiwarki internetowe (Google Scholar, na przykład) również mają łatwy dostęp do informacji bibliograficznych.
Takie strony dają (niezbyt wielką, ale jednak) szansę na przyciągnięcie uwagi. Czy do samej zawartości stron, czy też do naszych publikacji. A to jest szansą zwiększenie widoczności uczelni, instytutu katedry i tematyki którą się zajmujemy.
I uznałem realizację ego właśnie celu za najistotniejszy sens istnienia „stron katedralnych”.
Jednym z głównych założeń naszego serwisu jest utrzymywanie go jako serwisu dwujęzycznego: po polsku i po angielsku. (Można oczywiście dodawać kolejne języki, ale chyba nie ma to większego sensu.)
Zakładam oczywiście, że część stron będzie wyłącznie po polsku. Można też zgodzić się, że niektóre części serwisu będą wyłącznie po angielsku. Zdaję sobie też sprawę, że konsekwentna dwujęzyczność wymaga sporego wysiłku…
Sam system WordPress nie jest wielojęzyczny (w tym sensie, że nie pozwala na tworzenie równoległej zawartości w kilku językach). Taką funkcjonalność osiąga się stosując odpowiednie dodatki. Dodatków takich jest kilka, wybrałem jeden, który jest stosunkowo prosty, dosyć wygodny, ale nie pozbawiony wad. Nie da się w nim tworzyć stron, które będą wyświetlane w innej wersji językowej serwisu niż język zadeklarowany dla strony.
6.2. Tworzymy serwis dwujęzyczny
Jest to dosyć proste. Z menu Ustawienia wybieramy Języki.
Następnie dodajemy nowe języki. Zakładam, że będą to języki polski i angielski.
Zatwierdzamy układ języków i przechodzimy do zakładki Ustawienia gdzie wybieramy język domyślny. Warto też zerknąć na sam dół strony z ustawieniami gdzie wspomina się o Synchronizacji. Warto tam wszędzie wstawić „ptaszki” pozwala to na lepsze powiązanie treści w różnych językach. Pamiętamy, żeby zatwierdzić wszystkie dokonane zmiany. System będzie o tym przypominał przy próbie puszczenia strony, na której dokonano zmian.
6.3. Przełącznik języka
Standardowe zachowanie serwisu jest takie, że podczas otwierania strony odpytuje on przeglądarkę o preferencje i wybiera język zgodnie z tymi preferencjami. Standardowo preferencje ustawione są tak, że język domyślny użytkownika jest najważniejszy. Zwykle drugim językiem jest język angielski. Zatem Niemiec wchodzący na takie strony „poprosi” o strony po niemiecku, a jeżeli ich nie ma — to po angielsku. I serwis, taką stronę dostarczy, Jeżeli nie wszystkie strony mają „równoległe” wersje — będzie wyświetlana strona główna w drugim języku… Natomiast zawsze można język przełączać.. Przyjąłem zasadę, że menu przełączania znajduje się po prawej stronie. Nie pojawi się tam automatycznie! Trzeba je dodać. A możliwość przełączania języków włączy się tylko wtedy, gdy będzie między czym przełączać… Jeżeli nie ma zawartości po angielsku przełącznik na stronie się nie pojawi.
Aby dodać przełącznik języka trzeba przejść do ustawień menu wybieramy Wygląd i wybieramy Menu.
Musimy utworzyć dwa nowe menu: jedno dla języka polskiego (będzie nazywało się pl\_menu) i drugie dla angielskiego (en\_menu).
Wybieramy w nim Przełącznik języka i klikamy dodaj do menu (Add to Menu). Zapisujemy menu i tworzymy drugie, gdzie również dodajemy przełącznik języka. Zapisujemy.
Następnie przechodzimy do zakładki Zarządzaj rozmieszczeniem i oba menu aktywujemy jako Drugie menu w lewym panelu bocznym dla odpowiednich języków wybierając menu z listy).
Przyjąłem, że menu po lewej strony będzie zawierało na stronie głównej odsyłacze do strony głównej Wydziału (na stronach polskich — do strony polskiej wydziału; na stronach angielskich — do angielskiej) oraz do strony głównej Politechniki Wrocławskiej (w odpowiednich językach).
Strony podrzędne naszego serwisu powinny zawierać tam odsyłacz do strony głównej katedry (w odpowiednim języku) i do strony Wydziału… Również te pozycje trzeba utworzyć ręcznie.
Szablon stron pozwala na zadeklarowanie i umieszczenie na nich obrazka nagłówka. Wszystkie strony Politechniki Wrocławskiej taki nagłówek obrazkowy posiadają. Zazwyczaj jest on wzbogacony o dodatkowe tło.
Na stronach katedry również jest taki nagłówek. Jego zawartość w przypadku katedry wydala mi się zupełnie oczywista. Pozwoliłem sobie ideę tę przenieść i dalej. Strony poszczególnych osób mogą mieć nagłówek następujący:
W przypadku zespołu — ideę rozszerzyłem:
Podpis jest dwulinijkowy.
Do tworzenia obrazków nagłówka wykorzystywana jest specjalna aplikacja. Jest to proces zautomatyzowany. Tworzone są wersja polska i angielska nagłówków. Na razie nie ma pomysłu jakie powinno być tło, ale zawsze można je dodać.
Dodanie obrazka do nagłówka jest bardzo proste. W kokpicie wybieramy Wygląd, a następnie Personalizacja.
Później wskazujemy Obrazek w nagłówku i Dodaj nowy obrazek. Obrazki nagłówkowe generowane przeze mnie mają właściwe rozmiary 1260×240 piksel i są tak skonstruowane, że podczas przełączania stron (języków) logo Politechniki Wrocławskiej nie zmienia miejsca. Ustawienia zapisujemy i gotowe.
Nasz szablon jest bardzo prosty. Osobiście uważam to za zaletę. Z drugiej strony nie wiemy co niesie przyszłość: jak będą wyglądały „nowe” strony Politechniki Wrocławskiej. Wówczas będziemy zastanawiali się co zrobić:
rezygnować z naszych rozwiązań i zdać się na zaproponowane?
dostsować wygląd naszych stron do stron Poltechniki modyfikując szablon?
Na dziś łatwo można zmienić kolory. Szablon przewiduje modyfikację dwu kolorów. Jeden z nich nazywa się Accent color — jest zielony, drugi Contrast color — jest czarny.
Zalecenia (twórców szablonu) są takie, że najlepiej jako contrast sprawdza się kolor szary (lub zbliżony do szarego). Natomiast jako accent najlepiej użyć jakiegoś nasyconego koloru niezbyt ciemnego ani niezbyt jasnego…
Ja, na swoich stronach, wybrałem standardowe kolory logotypu Politechniki Wrocławskiej. Wygląda nieźle.
Żeby zmienić kolory trzeba wejść w tryb administratora swoich stron i na kokpicie wybrać opcję Wygląd, a następnie Personalizacja.
Później wybieramy Kolory i albo za pomocą suwaczków albo wpisując wartości kolorów wybieramy co chcemy. Wynik zmian widzimy na bieżąco po prawej stronie…
1.3. Jakie informacje mogą być interesujące dla innych?
Jest to dosyć podstawowe pytanie, na które trudno odpowiedzieć.
Najpierw musimy zdefiniować (albo opisać) podstawowych odbiorców informacji. Będą to:
Studenci.
Inni pracownicy Katedry (lub zewnętrzni współpracownicy).
Inni pracownicy Uczelni.
Inni naukowcy.
Każda z tych grup oczekuje innych informacji.
Studenci będą zaglądali gdy na stronach będą pojawiały się informacje ważne z ich punktu widzenia. Na przykład:
przykładowe zadania,
rozwiązania i komentarze do przykładowych zadań,
komunikaty ważne z ich punktu widzenia: wyniki kolokwiów, terminy kolokwiów inne ważne komunikaty.
Inni pracownicy katedry… Trudno powiedzieć, czym mogą być zainteresowani. Nie jest wykluczone, że gdy zaczniemy umieszczać u nas jakieś informacje merytoryczne (informacje o konferencjach, ważnych wydarzeniach naukowych, komentarze i przemyślenia na temat aktualny prac) — zechcą zajrzeć. Być może nawet skłonni będą podejmować dyskusję.
Inni pracownicy uczelni najprawdopodobniej trafią na nasze strony wyłącznie przez przypadek — tylko wtedy, gdy strona pojawi się w wynikach wyszukiwania.
Podobnie będzie z „resztą świata” — trafią na nasze strony wyłącznie jeżeli wyszukiwarka podpowie nasze adresy.
Rozpoczynamy „zabawę” z nowym serwisem katedralnym. Poniżej w kolejnych rozdziałach opiszę jego strukturę, oraz sposób jej realizacji w systemie #wordpress.
1.1. Czemu WordPress?
Paru słów komentarza wymaga zastosowanie systemu WordPress. Postaram się przedstawić to dosyć krótko:
Jest to najpopularniejszy dziś system do prowadzania blogów. No dobrze: jeden z najbardziej popularnych. Oznacz to, że jest na tyle prosty, że „zwykli ludzie” stosunkowo łatwo mogą nauczyć się korzystania z niego.
W odróżnieniu od konkurentów (to znaczy innych systemów blogowych) oprogramowanie jest darmowe i dostępne wraz ze źródłami, co pozwala stworzyć taki system na własnym serwerze.
Uczelnia jeszcze się nie zdecydowała jakie oprogramowanie zastosować do obsługi swoich systemów informacyjnych. Jak już się zdecyduje — zastanowimy się co należy robić.
1.2. Czemu „blog”?
Osobna sprawa to czemu blog? Przecież blog to coś do „zabawy”! Warto rozpocząć od zapoznania się z definicją słowa blog (na przykład w Wikipedii).
I tu tłumaczenie musi być nieco dłuższe. Oczywiście, strony poważnej instytucji naukowej nie powinny mieć charakteru rozrywkowego lub gawędziarskiego. Natomiast, żeby strony były odwiedzane — muszą być „żywe” (w tym sensie, że ciągle pojawiają się tam jakieś nowe treści). Tym bardziej, że chcemy być zauważeni w świecie i cytowani na różne sposoby:
inni zechcą „linkować” nasze strony,
inni zechcą cytować nasze prace (a własna strona jest najlepszą metodą zareklamowania własnej pracy).
Z drugiej strony system WordPress pozwala na tworzenie struktury statycznej (wolno zmiennej w czasie, właściwej dla stron instytucji). Chciałbym, żebyśmy twórczo połączyli obie te możliwości.
W końcu popatrzmy na stronę naszego Wydziału: jest tam dział aktualności, gdzie ciągle pojawiają się lakoniczne, bo lakoniczne — ale jednak informacje. Jest też całą struktura stron statycznych. To czego brakuje na stronach Wydziału (czy ogólniej, innych wydziałów Politechniki Wrocławskiej) to informacji innej niż informacje administracyjne.
Czyta się to z zaciekawieniem – i wspominając własne odczucia z lat 1994, 1995… Pozwolę sobie zauważyć, że na komputerze, który kiedyś, kiedyś był naszym serwerem WWW (ldhp715.immt.pwr.wroc.pl znalazłem pliki pochodzące z tamtych czasów (datowane 19 maja 1994 roku). Są to fraktale:
i
.
Zatem nieco wcześniej (ale już nie pamiętam kiedy) zaczął działać nasz serwer WWW dzięki działaniom Krzyśka Krupy. (Raz jeszcze dziękuję za współpracę.)
Na koniec – nieaktualna już (ale datowana na 20 maja 1994) strona z niusami z tamtych czasów: http://ldhp715.immt.pwr.wroc.pl/~krupa/News.html. Podane tam odsyłacze są już (oczywiście) nieaktualne.