Pyłki kwiatowe w powiększeniu – możliwości badawcze mikroskopu elektronowego skaningowego

logo_64Miejsce: ul. Smoluchowskiego 25, bud. B-1, s. 201

Prowadzący: mgr inż. Krystyna Haimann, mgr inż. Anna Kamińska

Zapisy: Krystyna Haimann, tel. 71/ 320 27 64

Inne terminy: 21, 23 IX 2005

Serdecznie zapraszamy!

Dzięki uprzejmości Pani Krystyny Haimann możemy zaprezentować wszystkim tym, którzy nie będą mogli nas odwiedzić galerię pięknych zdjęć.

Zmiana formy publikowania dokumentów wewnętrznych

Począwszy od 1 września 2005 zmienił się sposób publikowania Zarządzeń Wewnętrznych i Pism Okólnych – nie będą już dostępne w postaci "papierowej" a jedynie w formie elektronicznej. Reguluje to Pismo Okólne 19/2005 Rektora Politechniki Wrocławkskiej.

Poniżej najistotniejsze fragmenty pisma okólnego:

Od dnia 1 września 2005 r. Kancelaria Rektora zaprzestaje wysyłki dokumentów wewnętrznych, przeznaczonych do powszechnej wiadomości w Politechnice Wrocławskiej (Zarządzeń Wewnętrznych oraz Pism Okólnych) w formie tradycyjnej, poprzez Sekcję Korespondencji.

Zarządzenia Wewnętrzne oraz Pisma Okólne będą dostępne poprzez aplikację „Dokumenty wewnętrzne” pod adresem internetowym w pasku przeglądarki: http://www.ac.pwr.wroc.pl/info/wydaw/index.php

Możliwość współpracy w dziedzinie badań materiałowych

Informujemy, że National Science Foundation ogłosiła konkurs dla naukowców amerykańskich, dotyczący współpracy międzynarodowej w dziedzinie badań materiałowych.

http://www.nsf.gov/pubs/2005/nsf05594/nsf05594.htm

Jednym z obligatoryjnych elementów wniosku składanego w NSF przez naukowca amerykańskiego jest informacja nt. wniosku składanego równolegle przez partnera zagranicznego w odpowiedniej instytucji finansującej badania w jej/jego kraju oraz przewidywanego zakresu współpracy.

Zgodnie z Art. 10 ustawy z dnia 8 października 2004 r. o zasadach finansowania nauki (Dz. U. Nr 238, poz. 2390, z późn. zm.), wnioski po stronie polskiej należy składać w trybie przewidzianym dla projektów badawczych specjalnych, będących częścią międzynarodowych programów, niepodlegających współfinansowaniu z zagranicznych środków finansowych, zgodnie z przepisami zawartymi w rozporządzenie ministra nauki i informatyzacji z dnia 4 sierpnia 2005 r. w sprawie kryteriów i trybu przyznawania i rozliczania środków finansowych na naukę (Dz. U. Nr 161, poz. 1359).

Z uwagi na fakt, że NSF przewiduje finansowanie począwszy od 2006 roku, wnioski nie powinny dotyczyć roku bieżącego.

Środki finansowe na realizację projektu specjalnego mogą być przyznane jednostce naukowej po udokumentowaniu udziału w programie międzynarodowym, co w przypadku współpracy w ramach MWN oznacza przyznanie przez NSF grantu partnerowi amerykańskiemu.

Na podstawie stron Ministerstwa Nauki i Informatyzacji

Zmiany w organizacji ruchu

Kanclerz Politechniki Wrocławskiej informuje, że w związku z sygnalizowanym już w lipcu br. zajęciem pasa drogowego przez wykonawcę budowy (Centrum Wydziału Elektrycznego) wprowadza się następujące zmiany:

  1. W dniu 6.09.05 r. w godzinach południowych zamyka się przejazd od ul. Janiszewskiego w kierunku do drogi między budynkami D-1, D-6 i D-20 do wyjazdu na oś Grunwaldzką (obok Pomnika Profesorów). Będzie możliwy tylko wjazd na parking między szkołą podstawową a budynkami C-3, C-4.
  2. Wjazd na teren Kampusu Głównego będzie możliwy alternatywnymi trasami:
    1. zostanie przywrócony (przejściowo) prowizoryczny przejazd od strony ulicy Hoene-Wrońskiego poprzez parking przy budynku C-7 (parking będzie otwarty czasowo, bez możliwości otwierania i zamykania szlabanu pilotem); na załączonej mapce oznaczenie linią ciągłą;
    2. od Mostu Grunwaldzkiego w kierunku ulicy Janiszewskiego będzie możliwy przejazd drogą wewnętrzną między budynkiem D-2 a Pomnikiem Profesorów, umożliwiający dojazd do kompleksu budynków C drogą tymczasową istniejącą od 1.10.2004 r. pomiędzy budynkami D-5 i D-6 – wyłącznie celem zaparkowania pojazdu (nie będzie możliwy przejazd do ul. Janiszewskiego !!!). Na załączonej (???) mapce oznaczenie linią przerywaną.
  3. Odpowiednie oznaczenia tymczasowych kierunków ruchu kołowego zostaną wykonane przez służby administracji Uczelni w celu zapewnienia bezpieczeństwa ruchu pieszego i kołowego. W wyżej wymienionym rejonie będą dyżurowali pracownicy Straży Politechniki.
  4. Termin przywrócenia dotychczasowej organizacji ruchu zostanie podany w kolejnym piśmie (najpóźniej 28.09.br., z możliwością skrócenia do 2 tygodni).

Analiza cytowań za rok 2004

Nie wypadamy w tym najgorzej. Analiza omówiona jest w majowym numerze Pryzmatu, poniżej tylko tabelka pokazująca nas na tle Wydziału:

Wydział

Jednostka

Liczba analizowanych pracowników

Liczba pracowników cytowanych

Liczba cytowań

Liczba cytowań na jednego pracownika

2003

2004

2003

2004

2003

2004

2003

2004

W10

I-16

82

84

5

12

7

9

0,09

0,11

I-19

25

22

9

8

74

52

2,96

2,36

I-24

78

81

13

14

49

32

0,63

0,40

Z-01

18

18

3

1

3

1

0,17

0,06

Na uczelni, średnio, na jednego pracownika przypada około 1,5 cytowania – więc i tu jesteśmy lepsi niż średnia, choć daleko nam do potentatów z W3.

Prof. Zdzisław Gabryszewski – wspomnienie

gabryszewskiW upalne dni sierpnia 2005 roku zmarł profesor dr hab. inż. Zdzisław Gabryszewski, profesor zwyczajny Politechniki Wrocławskiej. Przepracował od roku 1953 na Wydziale Mechanicznym naszej uczelni ponad 50 lat.

Jego zainteresowania naukowe dotyczyły teoria sprężystości i plastyczności.

W szczególności zajmował się zależnością chwilowych warunków plastyczności od drogi obciążenia, warunkami plastyczności i równaniami konstytutywnymi anizotropowych ciał odkształcających się plastycznie oraz opisem ciał o granicach zależnych od znaku. Stworzył na Wydziale Mechanicznym PWr kierunek naukowy teoria plastyczności. Był autorem ponad 50 znaczących prac naukowych, podręcznika akademickiego i 7 skryptów. Wypromował 7 doktorów nauk technicznych. Pełnił szereg ważnych funkcji: kierownika Zakładu Teorii Sprężystości i Plastyczności, kierownika Wydziałowego Zakładu Wytrzymałości, dyrektora Instytutu Materiałoznawstwa i Mechaniki Technicznej, dziekana Wydziału Mechanicznego. Był członkiem Senatu PWr, Komitetu Mechaniki PAN i Zespołu Dydaktyczno-Naukowego Mechaniki przy Ministrze Szkolnictwa Wyższego i Nauki.

Był wspaniałym wykładowcą, szczególnie cenionym przez młodzież akademicką, wybitnym naukowcem, serdecznym kolegą i przyjacielem.

Poznałem Go w roku 1954. Byliśmy na studiach magisterskich. Studia miały wówczas charakter trójstopniowy: inżynierskie (licencjackie), magisterskie i aspiranckie (doktoranckie). Katedra Mechaniki Technicznej otrzymała wówczas zlecenie na opracowanie dokumentacji konstrukcyjnej twardościomierzy Brinella i – nie pamiętam już – Rockwella albo Vickersa, zginarko-skręcarki i zrywarki. Utworzono cztery zespoły do opracowania całkowitej dokumentacji tych przyrządów do badań wytrzymałościowych.

Mnie, młodego inżyniera i studenta studiów magisterskich dokooptowano do tego zespołu jako jedynego spoza Katedry Mechaniki Technicznej. Zdzisio był w grupie opracowującej zginarko-skręcarkę, a ja zrywarkę. Było pięknie i wesoło, póki nad tym pracowaliśmy. Udręka zaczęła się, gdy projekty dwóch urządzeń skierowano do produkcji. Dokumentacje twardościomierzy poszły na półkę, a do produkcji skierowano projekty, w których uczestniczyliśmy my dwaj.

Jest normalne, że uzgodnienia z przygotowującymi produkcję trwają długo. Nie było tygodnia, by nie kierowano do nas pytania: czy można zastosować inny materiał, zmienić wymiar wkrętu itd. Konstruktor musi wyrazić zgodę na każdą zmianę. Trzeba było widzieć Zdzisia, jak brał poważnie każde rutynowe pytanie, jakby ta zmiana groziła zniszczeniem całego urządzenia. Był – mimo pozornej obojętności – człowiekiem niezmiernie wrażliwym na otaczający Go świat, biorącym go poważnie, zbyt poważnie. Przez długie lata tłumaczyłem Mu, że nie możemy się przejmować wszystkimi przejawami życia i brać za nie odpowiedzialności.

Toteż gdy Basia i Zdzisio nabyli starą daczę, pytałem – po co Wam ta chałupa, żeby mieć jeszcze więcej kłopotów? Ale było to Zdzisiowi bardzo potrzebne. We Wrocławiu bowiem martwił się niewydolną służbą zdrowia, zakorkowanymi ulicami, niską kulturą kierowców… Taki charakter. Częściowo Go rozumiałem, bo gdy aktor w teatrze zapomniał tekstu, to ja też się czerwieniłem tak, jakbym i ja za to był odpowiedzialny. Zdzisio odczuwał te nieprawidłowości otaczającego nas świata i poczuwał się do odpowiedzialności za nie do n-tej potęgi. Zaś na daczy zapominał o studentach, o Politechnice, Wrocławiu…, ale martwił się nadal: zbyt szybko rosnącymi chwastami, zagajnikiem, który trzeba przerzedzić, albo że znów ich okradli miejscowi złodziejaszkowie. I dobrze. Uważałem, że jeśli Zdzisio ma taką wrażliwą naturę, to niech się przynajmniej martwi głupstwami.

Basia i Zdzisio byli gotowi ponieść każdy trud dla swojej Zosi, Ich ukochanej córki. Na moje wątpliwości co do trafności zakupu daczy, niezmiennie odpowiadali – to wszystko dla Zosi. Więź z córką mieszkającą na drugiej półkuli, była olbrzymia i w pełni odwzajemniona. Codzienne rozmowy telefoniczne, coroczne wzajemne odwiedziny – to była normalność. Najbardziej uwidoczniło się to w chorobie i w ostatnich chwilach Jego życia. Najbliżsi nie odstępowali Go ani na chwilę i czuwali przy Nim z wielkim oddaniem, czułością i miłością.

Z rozrzewnieniem wspominam chwilę, gdy odwiedziłem Go w szpitalu po operacji, jeszcze gdy był półprzytomny. Na pytanie, czy mnie poznaje, odpowiedział: To stary Felo. Widziałem Go wtedy ostatni raz.

Był skromnym człowiekiem. Wszystkich traktował z szacunkiem, ale jedna sytuacja Go rozśmieszyła i zdziwiła. Jako członek Zespołu Dydaktyczno-Naukowego Mechaniki przy Ministrze SzWiN był często delegowany na inne uczelnie celem skontrolowania zajęć dydaktycznych i uprawianej nauki. Podczas takiej wizytacji w latach siedemdziesiątych został wraz z innym szanowanym profesorem Politechniki Wrocławskiej (swoim imiennikiem) zatrzymany w pobliżu zielonogórskiej WSI za przejście przez ulicę w niedozwolonym miejscu. Milicjant zażądał zapłacenia wysokiego mandatu. Ubrani skromnie profesorowie nie wyglądali na zamożnych i byli poruszeni wysokością kary. Milicjant zainteresował się więc ich zawodem i zarobkami. Gdy usłyszał, jakie są profesorskie pensje, strasznie się zdziwił i mówi: Ho, ho, to przecież więcej nawet niż ja zarabiam! I wlepił im mandat w pierwotnej wysokości. Zdzisio uznał, że zasada równości rozszerzona na zarobki to jednak przesada.

Głupio się przyznać, ale tkwi we mnie brzydka cecha, która skłaniała mnie czasem do dręczenia Zdzisia. Znając bowiem Jego wrażliwość męczyłem Go wizją ciemnych i wilgotnych lochów, do których trafi, gdy pewne zdarzenie dostanie się do wiadomości ogółu. Otóż okradziono kiedyś daczę Basi i Zdzisia. Przepadły elektronarzędzia, w tym jedno przywiezione z USA, przystosowane do 110 V. Złodzieje nie zabrali transformatora, więc spalili po podłączeniu do 220 V uzwojenie silnika i wyrzucili narzędzie. Miejscowy znalazca tego złomu, nie w ciemię bity, zaoferował Zdzisiowi odkupienie go za symboliczne 10 zł. On zgodził się z nadzieją, że może da się przewinąć silnik. Ja zaś niemiłosiernie straszyłem Zdzisia, że popełnił przestępstwo kupując kradziony towar od pasera. Pocieszałem, że będę Go odwiedzał w więzieniu. Potem przestałem Go dręczyć, bo rzeczywiście był przejęty.

Nie mam prawa wypowiadać się o działalności naukowej prof. Gabryszewskiego. Winienem jednak powtórzyć słowa wydziałowego nestora dyscypliny Mechanika prof. Marka Zakrzewskiego, mego promotora pracy doktorskiej. Nieraz, gdy plotkowaliśmy przy kawie, powtarzał: Pamiętaj, że to, co robił Gabryszewski, było nie tylko głęboko naukowe, ale miało swój niepowtarzalny smaczek.

Niech te słowa o Zdzisiu, który przecież nie był z zespołu profesora Zakrzewskiego, będą miarą dorobku, jaki Profesor Gabryszewski wniósł do nauki i jak był przez ludzi nauki postrzegany.

Do zobaczenia, Zdzisiu!

Felicjan Szymankiewicz

25. Czy Malthus się myli?

science_logo2Pod koniec XIX w. Brytyjczyk Thomas Malthus uznał, że ziemska populacja rządzi się prostymi prawami – zwiększa się i zwiększa, ale tylko do określonego pułapu regulowanego przez głód, epidemie czy kontrolę urodzeń. Od czasów Malthusa liczba ludzi na ziemi urosła sześciokrotnie – jest nas ponad 6 mld, a większość demografów uważa, że w 2100 r. ta liczba zaokrągli się do 10 mld. Problemów jest tyle, ile ludzi – jak nas wyżywić, gdzie pomieścić. Dodatkowo największy przyrost naturalny obserwuje się w krajach biednych; populacje tzw. zachodniego świata systematycznie się starzeją – wkrótce zostaną tu sami emeryci. Może jednak stary filozof miał rację? Według niektórych Malthusowskim regulatorem jest HIV czy malaria trzebiące Afrykę i Azję. Jednak to raczej marne pocieszenie – lepiej myśleć, jak uchronić Ziemię przed zadeptaniem miliardem stóp.

24. Co zastąpi tanią ropę – i kiedy?

science_logo2Problem w tym, że nie taką tanią. Kolejne rekordy ceny za baryłkę czarnego złota padają na światowych rynkach, a w międzyczasie naukowcy poszukują alternatywnych źródeł energii. Poszukiwania trwają dosłownie wszędzie, konstruuje się silnik na biopaliwa, wodór czy energię słoneczną. Choć prace są dość zaawansowane, na pewno będziemy musieli się nauczyć oszczędności i racjonalnego korzystania z tradycyjnych źródeł – by jak najbardziej oddalić moment wyczerpania naturalnych zapasów; przynajmniej do chwili, kiedy będziemy na to gotowi.

23. Jak gorący będzie świat po efekcie cieplarnianym?

science_logo2Już dziecko powie, że dwutlenek węgla czyni z naszej planety wielka szklarnię. Zwolennicy teorii „wielkiej szklarni” wskazują na oczywiste dowody – wysychanie Afryki, podnoszenie temperatury, topnienie lodowców i czap na biegunach Ziemi. Niektórzy uważają, że środowisko samo sobie jakoś z tym poradzi i nie grozi nam klimatyczna sauna. Jednak – prócz optymistycznych wizji – opłaca się chyba uczynić kilka prewencyjnych kroków. Tak na wszelki wypadek.

22. Czy stworzymy szczepionkę na HIV?

science_logo2Marzą o niej i naukowcy, i laicy. Choroba jaka stała się zmorą XX w. i wciąż zbiera swoje żniwa – największe w ubogich i słabo rozwiniętych krajach. Obecnie wiemy, jak zapobiegać, edukując ludzi, i jak wydłużać okres życia chorych. Firmy farmaceutyczne ścigają się w pracach na szczepionką – oby pamiętały, że ona ma ratować ludzkie życie, a nie służyć do zbijania fortuny.